Ks. Zdzisław Pawlak
Współczesny liberalizm i jego filozoficzne fundamenty
Nadmiernie akcentowana świadomość wolności,
pełnej autonomii człowieka we wszystkich jej wymiarach jest głównym hasłem
modnego dziś, wieloaspektowego nurtu, jakim jest liberalizm. Przejawia
się on w różnych dziedzinach działalności człowieka. I tak mówimy o liberalizmie
w gospodarce, polityce, filozofii, moralności itd. Wszędzie wiąże się on
z takimi określeniami, jak: nieskrępowanie, swoboda, niezależność, pluralizm,
tolerancja, demokracja. Kluczem do zrozumienia tych pojęć jest oczywiście
wolność. To właśnie liberalizm głosi, że najistotniejszą wartością ludzką
jest wolność człowieka jako jednostki, i że jedyną jej granicą może być
tylko wolność drugiego człowieka. Stąd też, tak często używane w języku
współczesnego człowieka terminy, jak: liberalizm, liberalny, liberał,
neoliberalizm. Mogą one, w zależności od kontekstu, mieć różne znaczenia.
Przyjrzyjmy się bliżej przede wszystkim samemu pojęciu liberalizmu oraz
jego głównym fundamentom, zwłaszcza założeniom filozoficznym.
1. Pojęcie "liberalizmu"
Jeśli chodzi o ścisłą definicję tego terminu,
to sprawa jest trudna i skomplikowana, gdyż pojęcie liberalizmu nie jest
jednoznaczne, może prowadzić do wielu nieporozumień, szczególnie w odniesieniu
do różnych płaszczyzn ludzkiego życia indywidualnego i społecznego. I tak
niektórzy liberalizmem nazywają eksponowanie indywidualnej wolności człowieka
i jego praw w życiu społeczno-politycznym, inni widzą w nim przede wszystkim
postulat wolności ekonomicznej i wolnego rynku, jeszcze inni przez liberalizm
rozumieją zjawisko moralnego laksyzmu, permisywizmu czy po prostu rozprzężenia.1
Słownik pojęć filozoficznych podaje
trzy znaczenia tego terminu: 1) liberalizm w znaczeniu ścisłym to powstała
w XVIII w., aktualna także współcześnie, ekonomiczna i polityczna doktryna,
oparta na indywidualistycznej koncepcji człowieka, która głosi: a) w sferze
gospodarczej wolną i niczym nie skrępowaną (głównie przez państwo) działalność
jednostek w ramach wolnej konkurencji oraz nieograniczone dysponowanie
własnością prywatną; b) na płaszczyźnie polityki liberalizm oznacza wolność
przekonań i słowa, pełne swobody polityczne jednostek, powszechne prawo
wyborcze i ustrój parlamentarny (głównymi teoretykami liberalizmu w tym
znaczeniu byli: A. Smith, B. Constant, J.St. Mill); 2) liberalizm w znaczeniu
szerszym to postawa światopoglądowa upatrująca w swobodnej aktywności człowieka
źródła postępu społecznego, którego całością rządzi zasada autoregulacji
(egoizmu rozumnego), harmonizująca życie społeczne, gwarantująca dobro
i pomyślność ogółu poprzez łagodzenie sprzeczności i akty kompromisowego
uzgadniania interesów jednostkowych (J. Bentham, J. St. Mill); 3) liberalizm
wreszcie w znaczeniu potocznym to takie zachowanie człowieka, które propaguje
tolerancję i pobłażliwość w stosunku do różnych i odmiennych poglądów i
postaw oraz ugodowość i skłonność do kompromisu w stosunkach międzyludzkich.2
W filozofii chrześcijańskiej i katolickiej
nauce społecznej wyrażenia "liberalizm", "liberalny" też nie posiadają
jednoznacznego charakteru. Nie są one synonimami dobra lub zła, wartości
lub antywartości. Pojęcia te swoje znaczenia odnajdują w kontekście, w
jakim zostały użyte. Mogą one posiadać wydźwięk zarówno pozytywny, jak
i negatywny. Na przykład słowo "liberalny" w odniesieniu do człowieka może
być użyte w znaczeniu pozytywnym na określenie jego postawy otwartej (w
przeciwieństwie do fanatyka). I tak osoba o liberalnym nastawieniu jest
postrzegana jako tolerancyjna, wspaniałomyślna, uprzejma w dyskusji, ciekawa
i skłonna do eksperymentowania, nieakceptująca gotowych, raz na zawsze
ustalonych schematów rozwiązań. Michael Novak napisał: "Sobór Watykański
II chwalono za to, że był liberalny - wszak stawiając nowe pytania
i przeprowadzając eksperyment uczynił Kościół przystępnym i unowocześnił
go".3
Z kolei pojęcie "liberalny" w odniesieniu
np. do światopoglądu może oznaczać relatywizm i permisywizm moralny dzisiejszego
człowieka. Dość często właśnie terminem "liberalizm" określa się taki model
życia, w którym człowiek, powołując się na zasadę wolności, neguje istnienie
obiektywnych wartości oraz stojących na ich straży norm moralnych.4
W liberalnym stylu życia wszystko jest dozwolone, jeśli tylko będzie wybrane
przez kogoś w sposób wolny. Wobec tego niepotrzebne są jakiekolwiek normy
moralne, jakiś Dekalog czy nawet tzw. powszechne prawa człowieka zawarte
w Deklaracji ONZ. Zwolennicy takiego liberalizmu etycznego uważają, że
zasady moralne i prawa zostały człowiekowi narzucone, dlatego powinien
on wyzwolić się z nich całkowicie.5
Wymienione tutaj przykładowo różne znaczenia
określenia "liberalizm", akcentują pewne aspekty tego pojęcia, nie stanowią
jednak jego istoty. Czym więc jest ostatecznie liberalizm? Słowo to, etymologicznie
biorąc, pochodzi z języka łacińskiego ("liber" - wolny, "liberalis" - odnoszący
się do wolności) i akcentuje ideę wolności człowieka. Bogata i długa jest
historia kształtowania się tego pojęcia. Może ono bowiem oznaczać dość
różne rzeczy, np. metodę refleksji nad życiem społecznym, sposób kierowania
państwem czy wreszcie ideologię.6
Nam chodzi tutaj o ostatnie znaczenie, czyli liberalizm ideologiczny (albo
filozoficzno-ideologiczny).
Biorąc z kolei pod uwagę kryterium czasowe
wyróżniamy dwojaki liberalizm: klasyczny i współczesny. Pierwszy z nich
obejmuje twórców liberalizmu żyjących w okresie od końca wieku XVII do
wieku XIX. Czołowi myśliciele tego nurtu żyli w Anglii i Francji. Z kolei
współczesny liberalizm XX wieku ma bardzo licznych przedstawicieli, zarówno
w Europie jak i Ameryce.
Ogromne zróżnicowanie liberalizmu co do jego
form i głoszonych koncepcji nie wyklucza jednak istnienia pewnych cech
wspólnych. Isajah Berlin wskazuje na dwie zasadnicze cechy każdego liberalizmu.
Są to twierdzenia: 1) absolutne są prawa człowieka, a nie model państwa
czy jego elity; 2) nieograniczona i nienaruszalna jest wolność człowieka.7
Istotę liberalizmu jeszcze krócej charakteryzuje Jan Piwowarczyk: "naczelną
ideą liberalizmu w każdej jego postaci jest idea wolności człowieka, która
pozwala ograniczać tylko wtedy, gdy ta wolność gwałci wolność drugiego
człowieka".8
Po naszkicowaniu rozumienia pojęcia liberalizmu
i zwróceniu uwagi na liberalizm ideologiczny, skoncentrujemy się teraz
na jego filozoficznych fundamentach. Ks. prof. Kowalczyk wymienia następujące
hasła głoszone przez liberalizm filozoficzno-ideologiczny: ekstremalny
egocentryczny indywidualizm, marginalizacja idei dobra wspólnego, relatywizm
etyczny, oddzielenie prawa od etyki, naturalistyczna interpretacja religii
i postulat jej "uprywatnienia", ideowy indyferentyzm, jednostronne rozumienie
pluralizmu i tolerancji, a przede wszystkim absolutyzacja wolności indywidualnej.9
Cały ten "program" liberalizmu można dzisiaj
sprowadzić do trzech kluczowych punktów: 1) liberalistyczna koncepcja człowieka,
2) liberalistyczne pojęcie wolności, 3) liberalistyczna etyka.
2. Liberalistyczna koncepcja człowieka
W antropologii filozofii chrześcijańskiej głównym
przedmiotem zainteresowań jest struktura ontyczna człowieka. W tej koncepcji
człowiek ma dwojaki wymiar: materialno-biologiczny (ciało) i psychiczno-duchowy
(dusza). Człowiek poprzez swoje ciało jest włączony w mechanizm praw i
sił natury, natomiast dzięki sferze duchowej jest transcendentny wobec
świata materii. Człowiek jest więc bytem psycho-fizycznym, czyli złożeniem
materialnego ciała i niematerialnej duszy, ściśle ze sobą połączonych i
tworzących jedność psycho-fizyczną. Ciało i dusza współtworzą istotę człowieka,
aktualizowaną przez akt istnienia.
Realnie istniejący człowiek nie jest tylko
istotą, naturą, ale konkretnym, jednostkowym bytem substancjalnym. Człowiek
jako byt substancjalny jest trwały w swej naturze oraz nieredukowalny do
samych aktów czy procesów. Tym chrześcijańska antropologia, prezentowana
np. przez Tomasza z Akwinu, różni się od funkcjonalnego rozumienia człowieczeństwa,
traktowanego tylko jako coś pochodnego struktur materialnych. Substancjalna
tożsamość człowieka nie oznacza braku dynamiki czy możliwości rozwoju.
Człowiek jest bowiem naturą dynamiczną, korzystającą z szeregu władz, zarówno
zmysłowych jak i umysłowych, poznawczych oraz dążeniowych. W ludzkiej działalności
czołową rolę odkrywają oczywiście władze duchowe: intelekt i wola, jako
władze specyficznie ludzkie. Dzięki nim właśnie człowiek realizuje się
jako byt wyjątkowy w materialnym kosmosie, czyli jako osoba.10
Tym więc, co wyróżnia człowieka jako osobę
spośród wielu substancji jednostkowych, jest cecha rozumności. Osobą jest
zawsze substancja, czyli konkretny i samodzielny byt w istnieniu obdarzony
rozumną naturą. Takie pojmowanie człowieka jako osoby wypływa w rozumieniu
Tomasza z Akwinu (i wcześniej Boecjusza) z ontologicznej struktury człowieka
jako bytu z natury swej duchowo-materialnego. Dlatego też człowiek w ujęciu
antropologii chrześcijańskiej jest zawsze osobą. Nie może nią przestać
być, nie przestając zarazem być człowiekiem.
Człowiek w takiej koncepcji stanowi więc nie
tylko materialne indywiduum, ale jest świadomym i wolnym podmiotem, czyli
osobą. Człowiek jest osobą - tzn. zawsze kimś, nigdy zaś czymś, przedmiotem,
rzeczą. Dlatego św. Tomasz pisze, że osoba jest bytem "najdoskonalszym
w całej naturze".11 Człowiek
jest więc bytem substancjalno-osobowym. Ta osobowość człowieka nie jest
rezultatem ewolucyjnych procesów przyrody czy efektem życia społecznego.
Człowiek jest osobą dzięki swej ontycznej strukturze, której integralnym
elementem jest rozumność i wolność współkonstytuujące życie duchowe. Ta
substancjalna osobowość człowieka jest nieprzekazywalna, tzn. nie można
się jej wyrzec czy zrezygnować na rzecz kogoś innego. Człowiek rodzi się
osobą, a nie jest kreowany osobą przez określoną społeczność. I w tym tkwi
jego naturalna godność, której nikt nie może mu odebrać.
W klasycznej filozofii wyróżnia się następujące
cechy charakterystyczne dla osoby: intelektualne poznanie, miłość, wolność,
podmiotowość wobec prawa, zupełność oraz godność. Każda cecha jest jakby
spięciem momentów natury i osoby w człowieku. Trzy pierwsze cechy wyróżniają
człowieka jako byt osobowy z reszty przyrody. Trzy dalsze stanowią akt
transcendencji (przewyższania) osoby w stosunku do społeczności. Człowiek
jako osoba jest istotą zdolną do samopoznania i samokierowania. Jest kimś,
kto dzięki umysłowi poznaje świat i siebie, a dzięki wolnej woli daje siebie
w przyjaźni lub miłości.
Podsumowując ten pełny, optymistyczny obraz
człowieka w koncepcji antropologii chrześcijańskiej, a zwłaszcza tak aktualnego
dziś personalizmu, można powiedzieć, że wartość człowieka i jego godność
tkwią w nim samym, w tym, że jest człowiekiem. Człowiek jako osoba nie
może być traktowany nigdy jako przedmiot, narzędzie czy środek do celu,
ale stanowi zawsze podmiot i cel. Egzystencję człowieka określają w zasadniczy
sposób nie jego odniesienia do świata rzeczy, ale relacje międzyosobowe,
a więc relacje między człowiekiem a człowiekiem i pomiędzy człowiekiem
a Bogiem. Wreszcie człowiek jako osoba posiada w sobie walor niepowtarzalności
i nadrzędności względem wszystkich wartości materialnych, struktur społecznych,
ekonomicznych i "wolnego rynku".12
Zupełnie inna niż w antropologii chrześcijańskiej
jest tzw. liberalistyczna koncepcja człowieka. Antropologia liberalizmu
prezentuje bowiem zubożoną i wykrzywioną wizję człowieka. Opiera się ona
na powierzchownym ujmowaniu istoty człowieka. Przede wszystkim przedmiotem
zainteresowań liberalizmu nie jest struktura ontyczna człowieka. Zupełnie
obca jest więc mu koncepcja człowieka jako osoby. W antropologii liberalistycznej
rozpatrywany jest konkretny, indywidualny człowiek w swoich uwarunkowaniach.
Gdy chodzi o genezę takiej koncepcji, to jest
to niewątpliwie wpływ średniowiecznego nominalizmu, którego kontynuatorem
w nowożytnej filozofii byli Locke i Hume. Nominaliści za jedyną rzeczywistość
uznawali bowiem tylko byty jednostkowe, indywidualne, kategorie zaś ogólne
uznawali za byty fikcyjne, subiektywny wytwór, czy po prostu pustą, bezprzedmiotową
nazwę. W ten sposób w antropologii liberalizmu nominalizm łączy się często
ze skrajnym empiryzmem, na bazie którego kwestionuje się substancjalność
człowieka.
Indywidualny, konkretny człowiek, w takiej
koncepcji pozbawiony trwałego, substancjalnego fundamentu bytowego, redukuje
się do sumy wrażeń, aktów decyzji, odczuć, przeżyć emocjonalnych itd. Zanegowanie
substancjalności człowieka prowadzi również do pragmatyczno-emocjonalnego
subiektywizmu. Skoro bowiem człowiek jest ujmowany jako zespół aktów, przeżyć,
doznań, to nie może być traktowany jako substancjalna osoba, trwale odpowiedzialna
za całe swe życie. Nie tyle on sam jest przyczyną swych działań, co raczej
zaistniałe okoliczności zewnętrzne: klimatyczne, historyczne, społeczne.
Konsekwencją takiej koncepcji człowieka jest emocjonalny subiektywizm,
niezwykle groźny w zakresie oceny moralnego życia człowieka, ponieważ fundamentalne
decyzje osoby ludzkiej sprowadza do poziomu subiektywnych odczuć i reakcji
na zaistniałe sytuacje. Subiektywizm ten łączy się najczęściej z pragmatyzmem
i utylitaryzmem, a to oznacza negację trwałych i obiektywnych zasad moralnych.13
Zobaczymy to jeszcze wyraźniej w etyce liberalizmu.
Jeśli człowiek w takiej liberalistycznej koncepcji
nie jest posiadaczem substancjalnej osobowości (ponieważ kategoria substancji
jest kategorią fikcyjną i bezprzedmiotową), to nie istnieje także duchowe
"ja" człowieka. Dusza ludzka to jedynie suma odczuć i przeżyć, a nie obiektywna
rzeczywistość. Pojęcie duszy ma więc charakter wyłącznie funkcjonalno-pragmatyczny.
Takie pojęcie człowieczeństwa w konsekwencji pozbawia je metafizycznych
podstaw i sprowadza tylko do analiz psychologicznych, subiektywistycznych
i utylitarystycznych.
Asubstancjalne i apersonalne pojmowanie ludzkiej
natury w liberalistycznej koncepcji człowieka rzutuje także na sposób rozumienia
życia społecznego. Relacje społeczne, pozbawione substancjalnej osobowości,
tracą swój naturalny sens. Skoro człowiek jako taki nie istnieje, a dopiero
staje się, kiedy neguje się osobowo-substancjalne człowieczeństwo, to trudno
mówić, np. o trwałej przyjaźni, dozgonnej miłości, międzyludzkiej uczciwości
czy poczuciu bezpieczeństwa. Po prostu brakuje podstaw do trwałych uniwersalnych
wartości i norm życia społecznego. Indywidualizm antropologii liberalizmu
ostatecznie prowadzi do anarchii i zerwania osobowych więzi społecznych.
Skoro nie ma substancjalnego "ja", to życie społeczne jest redukowane do
gry interesów jednostkowych ludzi. Tak ujmowany człowiek wchodzi w relację
z innymi osobami nie ze względu na potrzebę wzajemnego dopełnienia w płaszczyźnie
psychiczno-duchowej, lecz z pobudek czysto utylitarnych. Tym, co ma znaczenie
dla samorealizacji człowieka, nie jest drugi człowiek sam w sobie, ale
jako ten, który pomaga w pozyskiwaniu dóbr. Człowiek współdziała z innymi,
ponieważ w ten sposób może efektywniej pomnażać swoje dobra.14
Liberalna koncepcja eksponuje więc w naturze
ludzkiej postawy egoistyczne, pomijając zupełnie postawy altruistyczne,
związane z ideą miłości bliźniego. Widać tutaj wyraźnie wpływ filozofii
Hobbesa, który przyjmował teorię psychologicznego egoizmu, gdzie człowiek
jest istotą zdolną wyłącznie do realizacji egoistycznych pragnień i celów.
W takiej interpretacji każdy człowiek dba tylko o własne potrzeby i interesy,
dlatego postawę człowieka charakteryzują: egoizm, zawiść, współzawodnictwo,
często nienawiść i chęć walki ("człowiek człowiekowi wilkiem").15
Z takiego okaleczonego pojmowania człowieka, głównie przez prymat żądzy
zysku, wynika także liberalistyczna koncepcja wolności.
3. Liberalistyczne pojęcie wolności
Współczesny świat szczególnie mocno akcentuje
potrzebę wolności. Kantowska, oświeceniowa zasada: "miej odwagę korzystać
z własnego rozumu" dzisiaj została zastąpiona zasadą: "miej odwagę korzystać
ze swej wolności". Ta potrzeba wolności, chociaż ma niewątpliwie złożoną
genezę, została wywołana przez, jako jedną z przyczyn, samoświadomość człowieka
naszych czasów, uwalniającą go od różnego rodzaju determinizmów. Prowokuje
to jednocześnie do takiego żądania wolności, który odrzuca wszelką zależność,
nawet podstawową (bytową) zależność człowieka od Boga. Oto współczesny
świat krytyczny wobec wszystkiego, całkowicie otwarty na tzw. ducha czasu,
zapatrzony w nieustanny postęp i poszerzający się obszar wolności, absolutyzuje
swoją wolność tak dalece, że zatraca wszelki horyzont prawdy o sobie.16
Taką właśnie wolność prezentuje dzisiaj liberalizm.
To liberalistyczne pojęcie wolności koncentruje się bowiem na negatywnym
rozumieniu wolności, tzn. wolności "od", przede wszystkim na problemie
wyzwolenia człowieka od wszelkich zewnętrznych ograniczeń, a zwłaszcza
od represji struktur społecznych. Wolność taka byłaby korelatem żądzy zysku.
Dlatego państwo powinno pozostawić jednostkom całkowitą swobodę w prowadzeniu
wszelkiej działalności, a zwłaszcza gospodarczej - powiedzą zwolennicy
liberalizmu. Wtedy ludzie, nieograniczeni żadnym zewnętrznym przymusem,
a kierujący się jedynie własną wolą zysku ,są w stanie skutecznie i efektywnie
powiększać swoje dobra. Jedynym ograniczeniem, jakie liberalizm przyjmuje,
jest dobrowolne, wzajemne porozumienie się pomiędzy ludźmi jako wolnymi
jednostkami w celu osiągnięcia obustronnej korzyści.
Indywidualna wolność w ideologii liberalizmu
jest więc traktowana jako wartość najwyższa, absolutna. Geneza tak pojętej
wolności wywodzi się z filozofii Oświecenia, gdzie rozum i wolność były
ideami centralnymi. Zarówno twórcy liberalizmu, jak i jego współcześni
przedstawiciele, właśnie w wolności widzą nie tylko niezbywalny atrybut
człowieka, ale nawet najbardziej istotny element jego osobowości. To J.
Locke uzna wolność za stan pierwotny i naturalny człowieka, za fundamentalne
prawo każdego człowieka do kierowania własną osobą, organizowania własnego
życia, a także niezależność od jakiegokolwiek autorytetu. Również J.J.
Rousseau we wstępie swej Umowy społecznej stwierdza, że każdy człowiek
rodzi się wolny, chociaż później bywa często zniewolony. Wolność jest więc
naturą człowieka i dlatego nie można się jej wyrzec.17
Dzisiejsi zwolennicy liberalizmu uznają wolność
za istotę człowieczeństwa. Wolność to dobro najwyższe. Wszystko inne jest
wtórne i powinno być podporządkowane respektowaniu wolności. Można więc,
podsumowując liberalistyczne pojęcie wolności, powiedzieć, że w tej koncepcji
jest ona celem samym w sobie, dlatego nie mogą jej naruszać: ani ekonomia,
ani polityka, ani wychowanie, nawet religia. Taka wolność staje się czymś
absolutnym, egocentrycznym i dlatego faktycznie zagrażającym samemu człowiekowi,
jego prawdziwemu dobru.
Czym bowiem jest prawdziwa wolność człowieka?
Filozofia klasyczna mówi o wolności człowieka jako naturalnym wyposażeniu
jego bytu. Filozofowie chrześcijańscy używają zwykle wyrażenia "wolność
woli" (liberum arbitrium), mając na uwadze trwały element ludzkiej natury.
Tak rozumiana wolność ma dwa aspekty: negatywny i pozytywny. Wolność woli
w sensie negatywnym oznacza brak zewnętrznego czy wewnętrznego przymusu.
Przymus zewnętrzny to przyczyna fizycznie krępująca działanie człowieka,
uniemożliwiająca jakikolwiek wybór. Przymus wewnętrzny łączy się np. z
nałogiem czy choroba psychiczną, które niszczą wolność woli.
Wolność metafizyczna człowieka w sensie pozytywnym
oznacza możność wyboru jednej z wielu możliwości. Fakt wyboru nie jest
równoznaczny z brakiem uwarunkowań. Różnorodne wpływy i uwarunkowania nie
wykluczają jednak autodeterminacji człowieka, której potwierdzeniem jest
właśnie fakt wyboru. Wybór jest przejawem wolności, ale nie jest jej korzeniem.
Metafizycznie i personalnie głębszym fenomenem wolności jest zdolność decyzji,
której naturalnym zapleczem jest życie umysłowe człowieka. Właśnie wolność
decyzji i wyboru jest pozytywnym sensem wolności człowieka. Jednak same
akty decyzji, stanowiące ostatecznie o wolności człowieka, muszą uwzględniać
też psychofizyczne struktury determinujące, którymi są nasze uczucia, poznanie
zmysłowe i odziedziczony kod genetyczny. Procesy zmysłowego poznania i
emocjonalno-dążeniowe akty naszych uczuć mogą różnie warunkować naszą ludzką
wolność realizującą się w aktach świadomej i dobrowolnej decyzji.18
Na ludzką decyzję, czyli ludzki wolny wybór,
będący źródłem działania człowieka, ostateczny jednak wpływ mają czynności
poznania intelektualnego i akty wolnego wyboru, dokonanego przez naszą
wolę. To właśnie wtedy następuje moment autodeterminacji, w którym - jak
pisze Karol Wojtyła - doświadczam samostanowienia, samoposiadania
i samopanowania.19 A
więc w człowieku podejmującym działanie zachodzi autodeterminacja, będąca
aktem decyzji, która konstytuuje ludzką wolność. I ta prawdziwa wolność,
rozumiana jako wewnętrzna autonomia, jest istotną właściwością każdego
człowieka. Jest ona po prostu cząstką natury ludzkiej, jest jej "dana"
- jako jej moralne powołanie.
Wolność prawdziwa, postulowana przez filozofię
chrześcijańską, różni się diametralnie od liberalnej koncepcji wolności,
jako autonomii czysto zewnętrznej. Ideał takiej wolności pojawił się u
Kanta, który postulował autonomię etyczną człowieka. Negatywistyczna koncepcja
wolności szczególnie drastycznie występuje u F. Nietzschego, J. P. Sartre'a
czy w marksizmie. Nietzsche interpretował wolność jako całkowite wyzwolenie
człowieka od wszelkich kodeksów etycznych, religijnych czy społecznych.
Sartre określa wolność jako istotę bytu ludzkiego. W tej koncepcji akceptacja
Boga byłaby rezygnacją z wolności i odpowiedzialności człowieka. Wolność
w marksizmie jest faktycznie depersonalizacją człowieka, ponieważ za podmiot
decyzji zostaje uznany społeczny kolektyw, a nie indywidualny człowiek
- osoba. Ostatecznie liberalistyczne koncepcje wolności są tylko pozornym
wyzwoleniem człowieka, faktycznie zaś każda liberalistyczna absolutyzacja
wolności prowadzi niezmiennie do zagrożenia osobowej godności człowieka,
względnie jego instrumentalizacji w jednostkowej lub społecznej skali.20
Ujmowanie wolności w jej bezpośrednim związku
z naturą człowieka, stanowi pomost łączący tę problematykę z pełnią prawdy
o człowieku. Właśnie poznanie pełnej prawdy o człowieku staje się warunkiem
koniecznym wolności. Nie można więc być wolnym, nie znając istoty i charakteru
swojej wolności. Dlatego bez zrozumienia pełnej prawdy o człowieku może
być tylko wolność pozorna, oparta na powierzchownej i jednostronnej prawdzie,
która nie wnika w sferę "bycia" człowiekiem: w sferę jego sumienia, etyki
i moralności. Wolność człowieka musi być zawsze wolnością w prawdzie. Przypomina
nam o tym Ojciec Święty Jan Paweł II w encyklice Fides et ratio:
"Gdy człowiekowi odbierze się prawdę, wszelkie próby wyzwolenia go stają
się całkowicie nierealne, ponieważ prawda i wolność albo istnieją razem,
albo też razem marnie giną" (FR, 90). Nie ma więc wolności i nie można
jej osiągnąć w zakłamaniu, w podporządkowaniu sobie prawdy, w uznaniu za
prawdę tego, co odpowiada doraźnie odczuwanym potrzebom, interesom, koniunkturom.
Taka liberalistyczna wolność bez prawdy, postawiona
jako najwyższa wartość i cel życia człowieka, przeradza się w swawolę,
anarchię i skrajny indywidualizm. Prowadzi to do deformacji życia osobowego
człowieka, a w dalszej konsekwencji stanowi zagrożenie życia społecznego.
Jan Paweł II w liście z okazji V Światowego Kongresu Filozofii Chrześcijańskiej
(KUL, 20-25 VIII 1996) napisał: "W kulturze współczesnej nastąpiło wyeksponowanie
roli wolności przy jednoczesnym umniejszeniu roli prawdy, zwłaszcza prawdy
obiektywnej na korzyść prawdy, której twórcą jest człowiek aż do odmówienia
prawdzie jakiegokolwiek znaczenia, a nawet uznania jej roli za ograniczającą
człowieka. W dziedzinie niezmiennie ważnych relacji między wolnością i
prawdą oraz wolnością i dobrem istnieje w myśli współczesnej zakłócenie,
które może mieć katastrofalne skutki dla obecnej i przyszłej kultury. Oderwana
od prawdy i dobra wolność staje się bowiem zagrożeniem dla człowieka, bytu
osobowego, a więc zdolnego do poznania prawdy i w sposób świadomy i wolny
spełniającego się poprzez dobre czyny. Wolność człowieka jest wolnością
ku dobru. Natomiast dobro, by było dobrem człowieka, musi być poznane,
chodzi o dobro prawdziwe. Istnieje bowiem fundamentalny związek ludzkiej
wolności z prawdą i dobrem".21
Podsumowując, można powiedzieć, że błędem
dzisiejszych liberalnych koncepcji wolności człowieka jest absolutyzowanie
jej i odrywanie od odpowiedzialności. Być prawdziwie wolnym wcale nie oznacza
czynienia tego, co się człowiekowi podoba, na co ma się ochotę. Wolność
jest wielkim darem człowieka tylko wtedy, kiedy umiemy świadomie używać
jej do tego wszystkiego, co jest prawdziwym dobrem. Wolność prawdziwa to
możność otwarcia się ludzkiej osoby na podstawowe, ogólnoludzkie wartości:
prawdy, dobra, piękna, braterstwa, miłości, nadziei. Wolność egocentryczna
i bezprzedmiotowa, nie skierowana na realizację obiektywnych wartości,
jest po prostu absurdalna.
4. Liberalistyczna etyka
Wiele współczesnych liberalistycznych koncepcji,
prezentujących wolność pozorną, fałszywą, stanowi zagrożenie nie tylko
dla prawdziwej wolności człowieka, ale również dla jego życia moralnego.
Przypomina tę prawdę Jan Paweł II, gdy mówi: "Prawdziwa wolność wymaga
ładu. Ale o jaki ład tutaj chodzi? Chodzi przede wszystkim ład moralny,
ład w sferze wartości, ład prawdy i dobra. W sytuacji pustki w dziedzinie
wartości, gdy w sferze moralnej panuje chaos i zamęt - wolność umiera,
człowiek z wolnego staje się - niewolnikiem - niewolnikiem instynktów,
namiętności, czy pseudowartości. To prawda, ład wolności buduje się w trudzie.
Prawdziwa wolność zawsze kosztuje. Każdy z nas musi ciągle od nowa ten
trud podejmować. I tu rodzi się następne pytanie: Czy człowiek może ów
ład wolności zbudować sam, bez Chrystusa, czy nawet wbrew Chrystusowi?
Pytanie niezwykle dramatyczne, ale jakże aktualne w kontekście społecznym,
przesyconym koncepcjami demokracji inspirowanej ideologią liberalną".22
Rzeczywiście, czasy nam współczesne znamionuje
swoisty chaos w zakresie poglądów moralnych. Coraz częściej spotykamy się
z twierdzeniami, że wartości moralne, zasady etyczne, a nawet podstawowe
pojęcia z tej dziedziny - mają rzekomo charakter względny, sytuacyjny,
zależą od okoliczności, zmieniają się w różnych czasach i społeczeństwach.
Dzisiejszy człowiek wątpi nawet w możliwość ustalenia zwartego i stałego
porządku moralnego i wyprowadzenia z niego koncepcji stabilnych wartości
jako podstawy życia. To w ostatecznej konsekwencji prowadzi do anarchii
i sytuacyjnych subiektywnych decyzji, bardzo niebezpiecznych dla człowieka
i jego prawdziwego dobra.
Taki relatywizm wartości i ocen moralnych
może bowiem usprawiedliwiać najbardziej utylitarne rozwiązania, jak np.
zdradę małżeńską, zabójstwo nienarodzonych, eutanazję itd. Wtedy taka moralność
ze zrelatywizowana teorią wartości, oparta nie na niezmiennym prawie moralnym
i kodeksie stałych uniwersalnych wartości, lecz na konkretnym wymogu sytuacji,
prowadzi nieuchronnie do zatarcia różnicy między dobrem a złem.
Jaka więc jest faktycznie etyka liberalistyczna?
Co ona głosi? Sytuuje się ona niewątpliwie w powyżej zarysowanym obrazie
poglądów i postaw moralnych. Prawdą jest jednak, że zarówno liberalizm
klasyczny, jak i współczesny zawierają akceptację przynajmniej niektórych
wartości etycznych. Bronią zwłaszcza indywidualnego człowieka, podkreślając
potrzebę respektowania jego wolności oraz należnych mu praw w życiu społecznym.
Liberalna etyka koncentruje się także na takich wartościach, jak: pokój
społeczny, twórcza działalność człowieka, rozwój ekonomiczny kraju itd.
Mimo tych przykładowo wymienionych pozytywnych aspektów etyki liberalizmu,
trzeba ukazać jej kontrowersyjne strony czy nawet moralnie destrukcyjne.
Najważniejszym zagrożeniem liberalistycznej etyki jest jej ekstremalny
indywidualizm, którego konsekwencją jest subiektywizm moralny i relatywizm.23
Apoteoza indywidualnej wolności człowieka prowadzi do przekonania, że każdy
człowiek jest twórcą odpowiadających mu zasad etycznych. Skoro wolność
jest najwyższą wartością, to nie mogą jej naruszać jakiekolwiek normy uniwersalne,
obiektywne i absolutnie trwałe.
Położenie zasadniczego akcentu na wolność
i na konieczność uwzględnienia sytuacji pozbawia etykę obiektywnej podstawy
wartości moralnych i przesuwa ją na pozycję skrajnego subiektywizmu i relatywizmu,
który nie uznaje powszechnych i niezmiennych zasad moralnych. Również natura
ludzka w takiej koncepcji jest względna i zmienna i nie może być uważana
za obiektywną. Z tak zaś pojętej natury nie można wyprowadzać istnienia
obiektywnych norm i zasad moralnych powszechnie obowiązujących. Każdy człowiek
indywidualnie i w każdej sytuacji stoi przed wolną decyzją i działaniem,
których wymaga od niego aktualna sytuacja. Sumienie więc rozstrzyga w oparciu
o sytuacje i wewnętrzną intuicję, a nie o obiektywne prawo moralne, co
należy uznać za sensowne i dobre.
Budowana w ten sposób etyka posiada wprawdzie
rysy antropologiczne, ale odcinając się od źródła wartości i od istnienia
czegoś trwałego, staje się mimo wszystko etyką apersonalną. Tego rodzaju
etyka, świadomie eliminująca istnienie obiektywnych i absolutnie obowiązujących
norm etycznych, a co za tym idzie także religii jako transcendentnego,
ostatecznego ich uzasadnienia, prowadzi do kryzysu wartości i zagubienia
się moralnego dzisiejszego człowieka.24
Etyka w interpretacji liberalizmu jest fenomenem
pochodnym wobec płaszczyzny ekonomicznej. Liberalizm, organicznie związany
z kapitalistycznym modelem gospodarczym, zwraca uwagę głównie na wartości
ekonomiczne, usuwając na dalszy plan człowieka i jego pracę, poglądy etyczne,
religijne czy ideowe. I tak np. w miejsce normy miłości bliźniego proponuje
się zasady wolnego rynku, rywalizacji, osiągania maksymalnego zysku itd.
Oczywiście powyższe zasady odgrywają ważną rolę w produkcji gospodarczej,
ale powinny być podporządkowane wymogom etyki. Niestety, właśnie tego nie
uznaje liberalizm, podkreślając autonomię ekonomii i polityki wobec etyki.
Jeżeli liberalizm odwołuje się do zasad etycznych,
to przeważnie traktuje je instrumentalnie, widząc w nich zachętę do lepszej,
wydajniejszej pracy. Etyka liberalistyczna będąc interesowną, egocentrycznie
ukształtowaną, pomijając wymiar autentycznie wspólnotowy życia człowieka,
staje się ostatecznie etyką zdepersonalizowaną, odseparowaną od godności
osoby ludzkiej.25 "Filozofowie
liberalizmu odkryli w człowieku kilku Ťludziť, jak: homo economicus,
który żyje tylko motywami gospodarczymi, homo religiosus, homo
politicus itp. I tę koncepcję człowieka przenieśli na życie zbiorowe.
Dlatego według nich życie gospodarcze kieruje się własnymi prawami (podaży
i popytu), a państwo lub etyka nie ma w nim nic do powiedzenia - własnymi
prawami rządzi się także życie polityczne (cel uświęca środki) - obyczajowe
itd. Liberalizm, który zatomizował społeczeństwo, czyniąc z niego tylko
sumę suwerennych jednostek, rozbił także życie społeczeństwa na szereg
dziedzin od siebie niezależnych, rządzących się rzekomo własnymi prawami,
a związanych z sobą co najwyżej negatywnie przez ideę wolności. U jego
podstaw leży - amoralizm".26
Liberalizm z reguły kwestionuje etykę normatywną
o zasadach uniwersalnych, niezmiennych, opartą zarówno na przesłankach
metafizyczno-antropologicznych, jak i religijnych. Gdy chodzi o genezę
takiego stanowiska etyki liberalizmu, to jest to dziedzictwo również epoki
Oświecenia i jego sekularyzmu. To właśnie wtedy etykę i jej zasady zaczęto
interpretować w duchu subiektywizmu, relatywizmu i historycyzmu. Trzeba
tutaj szczególnie podkreślić, że współczesny liberalizm nie poprzestaje
na promowaniu etycznego subiektywizmu i relatywizmu, lecz również atakuje
tradycyjną etyką normatywną, zwłaszcza o inspiracji chrześcijańskiej.
Etyka chrześcijańska uznaje bowiem, że fundamentem
życia człowieka są obiektywne wartości i normy moralne, określające dobro
podstawowych kategorii działania ludzkiego, niezależnie od subiektywnych
nastawień człowieka jako jednostki, jak i uwarunkowań społeczno-historycznych.
Są one oparte na prawie naturalnym (a więc na analizie natury ludzkiej,
człowieka jako osoby). Są to wartości niezmienne, uniwersalne. Prawzór
zaś moralnej doskonałości człowieka tkwi w transcendentnej osobie Boga,
który jest ostatecznym uzasadnieniem całego porządku moralnego. Ten właśnie
porządek, obejmujący świat ogólnoludzkich wartości, służy obiektywnemu
dobru człowieka i rozwojowi osoby ludzkiej. Przez odwołanie się do niego
formułowane są zasady służące za podstawę szczegółowych przepisów prawa
stanowionego.
Odrzucenie tego porządku wartości i zasad
przez etykę liberalistyczną prowadzi faktycznie do naruszenia podstawowych
praw osoby ludzkiej, daje poczucie wewnętrznej pustki i duchowego zagubienia
współczesnego człowieka. Człowiek pozostawiony sam sobie, bez fundamentu
stałych, powszechnych, obiektywnych wartości, nigdzie nie znajduje oparcia.
Taka sytuacja rodzi z kolei poczucie osamotnienia, lęku, beznadziei. Tutaj
- wydaje się - dochodzimy do przyczyny największego dziś zagrożenia ze
strony liberalistycznych koncepcji.
* * *
Podsumowując powyższe refleksje na temat szczególnie
dziś aktualnego liberalizmu i jego filozoficznych podstaw, można powiedzieć,
że błędem współczesnych liberalnych tendencji, postaw i poglądów są: niewłaściwa
koncepcja człowieka, absolutyzowanie wolności i odrywanie jej od odpowiedzialności,
prawdy i dobra oraz liberalistyczna etyka. Są to, jak widzieliśmy, tezy
ogromnie niebezpieczne dla człowieka i jego życia.
Liberalizm przeżywa obecnie apogeum swych
wpływów w skali światowej, a jego nośne idee i modne tezy propagowane są
często w naszym polskim społeczeństwie pod różnymi, zakamuflowanymi często
hasłami. I z tego trzeba zdawać sobie doskonale sprawę. Zwłaszcza w warunkach
przeobrażeń naszego kraju jest to bardzo ważne. Po spustoszeniach dokonanych
przez ideologię marksistowską, czego skutkiem jest degradacja samego człowieka,
aktualnie dokonuje się właśnie liberalistyczna promocja nihilizmu. W miejsce
wartości człowieka jako osoby - w perspektywie chrześcijańskiej stanowiącej
podmiot i wyraz transcendencji - pojawia się człowiek uzależniony od mechanizmu
demokracji. Miejsce prawdy obiektywnej zajmuje dowolnie tworzona "indywidualna"
prawda. Zamiast dobra wspólnego pojawia się absolutyzacja wolności człowieka
jako jednostki.27
W takiej właśnie sytuacji zmagań o człowieka,
o świat fundamentalnych ludzkich wartości w naszym społeczeństwie postmarksistowskim,
postmodernistycznym, z jego liberalną mentalnością, trzeba szczególnie
docenić wysiłki Kościoła, który usiłuje ocalić świat wartości, a wraz z
nim sam podmiot tego świata, czyli człowieka. Przypisy
1. Por. S. Kowalczyk, Liberalizm i
jego filozofia, Katowice 1995, 9.
2. Por. Słownik pojęć filozoficznych,
Warszawa 1996, 110.
3. M. Novak, Liberalizm - sprzymierzeniec
czy wróg Kościoła, Poznań 1993, 55.
4. Por. Z. Sareło, Miejsca aberracji
liberalizmu i chrześcijaństwa, w: "Communnio" 9(1994) 247-248.
5. Por. B. Baran, Postmodernizm,
Kraków 1992, 200, a także S. Morawski, W mrokach postmodernizmu. Rozmyślania
rekolekcyjne, w: Dokąd zmierza współczesna humanistyka?, Warszawa
1994, 35-36.
6. Por. S. Kowalczyk, Współczesny
neoliberalizm, AK 122(1994) 431.
7. Por. I. Berlin, Dwie koncepcje
wolności i inne eseje, Warszawa 1991, 182.
8. J. Piwowarczyk, Wobec nowego czasu,
Kraków 1985, 271.
9. Por. S. Kowalczyk, Liberalizm i
jego filozofia, dz. cyt., 215-216.
10. Por. S. Kowalczyk, Kim jest człowiek?,
Wrocław 1992, 91-94.
11. S.Th. I, q. 29, 3.
12. W. Szewczyk, Kim jest człowiek,
Tarnów 1994, 110-111.
13. Por. S. Kowalczyk, Liberalizm
i jego filozofia, dz. cyt., 20-21.
14. Por. Z. Sareło, Miejsca aberracji
liberalizmu i chrześcijaństwa, art. cyt., 251.
15. Por. Th. Hobbes, Lewiatan, czyli
materia, forma i władza państwa kościelnego i świeckiego, Warszawa
1954, 147-150.
16. Por. Z. Pawlak, Filozoficzne
aspekty ruchu postmodernistycznego, AK 127(1996) 362-363.
17. Por. S. Kowalczyk, Liberalizm
i jego filozofia, dz. cyt., 132-133.
18. M.A. Krąpiec, Natura ludzkiej
wolności, "Człowiek w kulturze" 9(1997) 25-26.
19. Por. K. Wojtyła, Osoba i czyn,
Kraków 1985, 131-134.
20. Por. Z. Pawlak, Problem wolności
we współczesnej kulturze. Refleksje filozoficzne, "Studia Włocławskie",
1(1998) 165-166.
21. List Ojca Świętego na V Światowy
Kongres Filozofii Chrześcijańskiej, (Lublin 20-25 VIII 1996), "Przegląd
Uniwersytecki" 5(1996) 3.
22. V pielgrzymka Jana Pawła II do
Ojczyzny, Sandomierz 1997, 26.
23. Por. S. Kowalczyk, Współczesny
neoliberalizm, art. cyt., 438.
24. Por. P. Góralczyk, Absolutny
charakter norm moralnych, AK 122(1994) 496-498.
25. Por. S. Kowalczyk, Współczesny
neoliberalizm, art. cyt., 440.
26. J. Piwowarczyk, Wobec nowego
czasu, dz. cyt., 273.
27. Por. P. Bortkiewicz, Podstawowe
wartości społeczno-narodowe w kontekście polskich przeobrażeń ostatnich
lat, AK 129(1997) 182-183.
Ks. Zdzisław Pawlak - dr filozofii,
absolwent KUL-u. Zastępca redaktora naczelnego "Ateneum Kapłanskiego",
wykładowca filozofii w Wyższym Seminarium Duchownym we Włocławku, Wyższej
Szkole Humanistyczno-Ekonomicznej oraz w Studium Teologii dla świeckich.
Jest autorem książki: Filozoficzna interpretacja koncepcji religii Mircei
Eliadego oraz wielu artykułów i recenzji.
|