Maj - Czerwiec 2000 r. | Tom 134 |
![]() |
Ks. Wojciech GóralskiKanoniczne prawo w służbie miłości i sprawiedliwości
W systemie prawa kanonicznego szczególne miejsce zajmuje sakramentologia, a więc zespół norm prawnych dotyczących rzeczywistości zbawczej, zajmującej w strukturze Kościoła wyjątkowe miejsce. Część I – “Sakramenty święte” księgi IV kpk (“Uświęcające zadanie Kościoła”), zawierająca przepisy pochodzące zarówno z prawa Bożego, jak i z prawa czysto kościelnego, reguluje to wszystko, co związane jest z wymiarem zewnętrznym owej rzeczywistości, a więc przede wszystkim ze sprawowaniem, szafarzem i podmiotem poszczególnych sakramentów świętych.
Z uwagi na rolę, jaką w życiu wspólnoty kościelnej odgrywa sakrament małżeństwa i powstająca na jego fundamencie rodzina, prawodawca kościelny poświęca mu stosunkowo dużo miejsca (kan. 1055-1165 kpk). Kanoniczne prawo małżeńskie nawiązując do prawa naturalnego i nauki objawionej usiłuje zachować instytucję małżeństwa we właściwym kształcie, odpowiadającym pierwotnemu zamysłowi Stwórcy oraz woli Chrystusa, który naturalną umowę małżeńską podniósł do godności sakramentu, uroczyście przy tym proklamując jej nierozerwalność. Troska ta pozostaje niewątpliwie wyrazem głębokiej świadomości Kościoła, iż nierozerwalny związek mężczyzny i kobiety, jako dojrzała forma egzystencji chrześcijańskiej, jest dla chrześcijan wydarzeniem zbawczym. Nic też dziwnego, że ustawodawstwo kościelne stoi na straży godności i świętości małżeństwa, chroniąc tę doniosłą w życiu wspólnoty instytucję przed wszelkimi próbami sprowadzenia jej do wymiaru zwykłej międzyludzkiej umowy.
W nawiązaniu do nauki Soboru Watykańskiego II na temat małżeństwa1 kpk z 1983 r. określa ten związek jako przymierze, przez które mężczyzna i kobieta tworzą ze sobą wspólnotę całego życia, skierowaną z natury swojej ku dobru małżonków oraz ku zrodzeniu i wychowaniu potomstwa, i które – pomiędzy ochrzczonymi – zostało podniesione przez Chrystusa do godności sakramentu.2 Definicja ta ukazuje całe bogactwo owego przymierza dwojga ludzi, którego źródłem jest miłość małżeńska, wiążąca ze sobą czynniki boskie i ludzkie, prowadząca małżonków do dobrowolnego oddawania się sobie.3
Obok – uwidocznionej w przytoczonej wyżej definicji – sakramentalności małżeństwa, decydującymi wyznacznikami kanonicznego prawa małżeństwa są jedność i nierozerwalność małżeństwa, określone w kpk jako jego istotne przymioty.4 Wyznaczniki te przesądzają o kształcie tego prawa, różniącego się tak znacznie od świeckich systemów prawnych. Podczas gdy jedność i nierozerwalność są przymiotami małżeństwa chrześcijańskiego, sakramentalność niejako przenika małżeństwo powodując, że związek kanoniczny strony zawierają nie przez oświadczenie woli o wstąpieniu w związek małżeński, lecz przez wewnętrzny akt woli (zwany zgodą małżeńską), wyrażony na zewnątrz, stosownie od wymogów prawa.5 Właśnie kanoniczna zgoda małżeńska będąca aktem woli, poprzez który nupturienci przekazują wzajemnie i przyjmują samych siebie w celu ustanowienia małżeństwa, jest jego przyczyną sprawczą, a więc czynnikiem konstytuującym ten związek.6
Przedmiotem regulacji szczegółowej kanonicznego prawa małżeńskiego są następujące zagadnienia: przygotowanie duszpasterskie do małżeństwa oraz czynności poprzedzające zawarcie małżeństwa, przeszkody w ogólności, poszczególne przeszkody, zgoda małżeńska, forma zawarcia małżeństwa, małżeństwo mieszane, małżeństwo zawierane tajnie, skutki małżeństwa, rozłączenie małżonków, unieważnienie małżeństwa. Wśród wymienionych 10 rozdziałów kodeksowego tytułu VII – “De matrimonio”, właściwy “trzon” kanonicznego prawa małżeńskiego stanowią rozdziały dotyczące przeszkód małżeńskich, zgody małżeńskiej oraz formy zawarcia małżeństwa. Te trzy bowiem dziedziny dotyczą wymogów stawianych przez prawodawcę do ważnego zawarcia umowy małżeńskiej, a więc wymogów istotnych. Pominięcie jakiegokolwiek z nich oznacza nieważność czynności prawnej, jaką jest zawarcie małżeństwa. Wymogi te – należy podkreślić – najwłaściwiej charakteryzują kanoniczne prawo małżeńskie stanowiąc o jego specyfice w stosunku do prawa obowiązującego na forum państwowym.
1. Przeszkody małżeńskie
Przeszkody małżeńskie w ujęciu kpk Jana Pawła II stanowią rzeczywistość prawną obejmującą dwa momenty: zakaz zawierania małżeństwa, a ponadto zakaz zawierania go pod sankcją nieważności tej czynności prawnej powziętej wbrew zakazowi. Zawierając w sobie ów podwójny zakaz, przeszkoda małżeńska należy do rodzaju praw uniezdalniających (“lex inhabilitans”), czyniących osobę niezdolną do określonego działania prawnego.7 Istota przeszkody polega na istnieniu prawa, które jednak nie zostaje ustanowione dowolnie, lecz znajduje swoje oparcie w fakcie czyli okoliczności obiektywnej, która w taki czy inny sposób odnosi się do osoby kontrahenta (np. fakt przyjęcia przez kogoś święceń służy prawodawcy jako podstawa ustanowienia prawa, które zakazuje ważnego zawarcia małżeństwa). Mówiąc o przeszkodach jako prawie uniezdalniającym należy odróżnić i określić znaczenie przeszkody w swojej naturze tego prawa oraz jako rzeczywistości, która zakazuje i czyni nieważnym małżeństwo. Otóż w pierwszym aspekcie przeszkoda dotyczy bezpośrednio osoby, natomiast w drugim – nie tyle osoby, co małżeństwa. Można powiedzieć, że z przeszkody – prawa, które czyni osobę niezdolną, rodzi się skutek “zerwania” (nieważności) małżeństwa.8
Przeszkoda małżeńska nie pozbawia nikogo prawa do zawarcia małżeństwa, należącego do fundamentalnych praw osoby ludzkiej, zagwarantowanego w kan. 1058 kpk. Zawarta jednak w tym kanonie klauzula mówiąca o tym, że prawo może kogoś pozbawić takiego uprawnienia, odnosząca się właśnie do przeszkód małżeńskich jako prawa uniezdalniającego sprawia, że dany podmiot nie może wówczas de facto uprawnienia tego ważnie wykonywać. Mogą przecież mieć miejsce różnorodne fakty i okoliczności natury anatomicznej, fizycznej czy psychologicznej, wskutek których prawo – biorąc pod uwagę zawarte w przytoczonej wyżej definicji cele małżeństwa (dobro małżonków oraz zrodzenie i wychowanie potomstwa) – czyni osobę niezdolną, czy to absolutnie czy tylko relatywnie, do zawarcia umowy małżeńskiej. A czyni to dlatego, iż dana osoba nie posiada de facto właściwości niezbędnych do zawarcia takiej umowy.9
Ustanawiając przeszkody małżeńskie jako prawo uniezdalniające prawodawca ma na względzie ochronę dobra wspólnoty, dobro kontrahentów, a także dobro małżeństwa jako instytucji. Prawo to zmierza więc do skutecznej ochrony dobra całej społeczności kościelnej w porządku religijnym, moralnym i społecznym. Powinno ono niewątpliwie odpowiadać najpełniej wymogom dobra wspólnego, nie ograniczając poza niezbędną miarę wykonywania prawa do zawarcia małżeństwa. Można więc powiedzieć, że funkcja przeszkód małżeńskich polega na ochronie całej wspólnoty oraz dobra współkontrahentów. Taką rolę przeszkody małżeńskie spełniają zresztą także w ustawodawstwie świeckim, które również wychodzi z założenia, że małżeństwo nie należy wyłącznie do sfery prywatnej kontrahentów. Dla ustawodawcy kościelnego umowa małżeńska jest tym bardziej sprawą publiczną, noszącą w sobie wymiar społeczny. Tak społeczność świecka, jak i kościelna ingerują więc w dziedzinę małżeństwa nie ograniczając się wyłącznie do zwykłej kontroli wypełniania przepisanych formalności, jak choćby forma zawarcia małżeństwa.10
Gdy chodzi o podmiot przeszkód małżeńskich, to kpk z 1983 r. biorąc pod uwagę względy ekumeniczne odszedł zdecydowanie od dawnej, tradycyjnej reguły stanowiąc, iż przeszkodami kanonicznymi związane są wyłącznie osoby ochrzczone w Kościele katolickim lub doń przyjęte, choćby następnie odstąpiły od tegoż Kościoła.11 Jedynym wyjątkiem jest przeszkoda różnicy religii, wiąże bowiem jedynie tych ochrzczonych w Kościele katolickim lub przyjętych doń, którzy formalnym aktem nie odłączyli się od niego.12
Autentyczne wyjaśnianie, kiedy prawo Boże zabrania małżeństwa lub je unieważnia, należy wyłącznie do najwyższej władzy kościelnej.13 Również jedynie najwyższa władza kościelna ma prawo ustanowić inne przeszkody dla ochrzczonych.14 Pierwsze stwierdzenie prawodawcy wynika z faktu, iż Kościół uważa się za stróża objawienia dokonanego w Jezusie Chrystusie oraz uznaje siebie za wyłącznie uprawnionego do jego interpretacji. Nie narusza to w niczym kompetencji prawodawcy państwowego, jako że nie odwołuje się on do prawa Bożego. Nie odwołuje się on poza tym do prawa naturalnego, co sprawia, że sformułowane wyżej stanowisko Kościoła względem własnych kompetencji interpretowania tego prawa nie budzi żadnych zastrzeżeń tegoż prawodawcy państwowego. Kontrowersję może budzić jedynie proklamowana przez Kościół, objawiona przez Chrystusa zasada nierozerwalności małżeństwa.15
Katalog kodeksowy obejmuje 12 następujących przeszkód małżeńskich: 1) wiek (poniżej 16 lat dla mężczyzny i 14 dla kobiety, przy czym Konferencja Episkopatu Polski podwyższyła tę granicę odpowiednio do 21 i 18 lat); 2) niezdolność fizyczna do współżycia małżeńskiego (sama niepłodność nie jest przeszkodą); 3) sakramentalny związek małżeński zawarty uprzednio z inną osobą; 4) różnica religii (jedna ze stron jest nieochrzczona); 5) święcenia (episkopat, prezbiterat, diakonat); 6) wieczysty ślub zakonny czystości złożony w instytucie zakonnym; 7) uprowadzenie kobiety przez mężczyznę w zamiarze zawarcia z nią małżeństwa (strony nie mogą zawrzeć ze sobą małżeństwa tak długo, jak kobieta pozostaje pod przemocą mężczyzny); 8) małżonkobójstwo (kto w zamiarze zawarcia małżeństwa z określoną osobą zadaje śmierć jej współmałżonkowi lub współmałżonkowi własnemu, nie może zawrzeć małżeństwa z ową osobą; podobny zakaz obejmuje tych, którzy poprzez fizyczny lub moralny współudział spowodowali śmierć współmałżonka); 9) pokrewieństwo w linii prostej (ojciec – córka, matka – syn itd.) oraz do czwartego stopnia włącznie w linii bocznej (rodzeństwo, tzw. rodzeństwo cioteczne lub stryjeczne; stryj – bratanica lub siostrzenica; ciotka – siostrzeniec lub bratanek; dziad stryjeczny lub cioteczny – wnuczka; babka stryjeczna lub cioteczna – wnuk); 10) powinowactwo w linii prostej (najczęściej może chodzić o relacje: ojczym – pasierbica, macocha – pasierb, teść – synowa, teściowa – zięć); 11) przyzwoitość publiczna (relacja powstająca z nieważnie zawartego małżeństwa lub publicznego konkubinatu, zabraniająca małżeństwa pomiędzy mężczyzną a matką i córką jego konkubiny oraz kobietą a ojcem i synem jej konkubenta); 12) pokrewieństwo ustawowe płynące z adopcji prawnej, zakazujące małżeństwa osobom związanym tymże pokrewieństwem w linii prostej (adoptujący – adoptowany; adoptujący – krewni zstępni adoptowanego; adoptowany – krewni wstępni adoptującego) oraz w drugim stopniu linii bocznej (dziecko naturalne – dziecko adoptowane; dzieci adoptowane pomiędzy sobą).
Przedstawiony wykaz kanonicznych przeszkód małżeńskich usankcjonowanych w kpk (kodeks Kościołów Wschodnich nieco szerzej traktuje przeszkodę powinowactwa, małżonkobójstwa oraz wprowadza przeszkodę pokrewieństwa duchowego, płynącą z sakramentu chrztu) jest więc dość rozbudowany i tylko w części pokrywa się z analogicznym katalogiem przeszkód obowiązujących w prawie świeckim.16
Ustanawiając przeszkody małżeńskie prawodawca miał na uwadze, jak to już powiedziano wyżej, zarówno dobro instytucji małżeństwa, jak i dobro wspólnoty oraz samych nupturientów. Dobro to jednak znajduje różny stopień zastosowania, w zależności od konkretnych sytuacji określonych osób. Właśnie dobro nupturientów znajdujących się w różnych sytuacjach życiowych przesądza o możliwości dyspensowania od przeszkód małżeńskich, podobnie zresztą jak w ogóle od ustaw kościelnych, stosownie do kan. 85 kpk. Wyłączając trzy przeszkody pochodzące z prawa Bożego (impotencja, sakramentalny związek małżeński, pokrewieństwo w linii prostej oraz w drugim stopniu linii bocznej), od wszystkich pozostałych przeszkód małżeńskich, a więc pochodzących z prawa czysto kościelnego możliwa jest dyspensa udzielona przez ordynariusza miejsca. Jedynie dyspensowanie od trzech przeszkód zastrzeżone jest Stolicy Apostolskiej: święceń, wieczystego ślubu zakonnego czystości złożonego w instytucie zakonnym na prawie papieskim oraz małżonkobójstwa.
2. Zgoda małżeńska
W świetle nauki Soboru Watykańskiego II małżeństwo stanowi rzeczywistość dogłębnie ludzką, która nie może się ograniczyć wyłącznie do sfery zewnętrzno – formalnej, lecz powinna angażować całego człowieka, ze wszystkimi przejawami jego bogactwa wewnętrznego oraz jego pełnym i autentycznym oddaniem się. Dlatego też i moment zawiązania małżeństwa musi być aktem rzeczywiście dogłębnie ludzkim, nie zaś tylko zwykłą, zewnętrzną formalnością. Akt ten, w myśl nauki soborowej, jest właśnie aktem w pełni osobowym.17
Wspomniano już na wstępie, iż elementem konstytuującym powstanie małżenstwa, inaczej przyczyną sprawczą tego związku jest zgoda stron (“matrimonium facit partium consensus”) między osobami prawnie do tego zdolnymi, wyrażona zgodnie z prawem, której nie może uzupełnić żadna władza ludzka.18 Zgoda ta, jak również już nadmieniono, jest aktem woli, przez który mężczyzna i kobieta w nieodwołalnym przymierzu wzajemnie się sobie oddają i przyjmują w celu stworzenia małżeństwa.19 Tak rozumiana zgoda musi być rzeczywista czyli wewnętrzna, swobodna czyli w pełni świadoma i dobrowolna, wzajemna czyli wyrażona przez obydwie strony oraz jednoczesna, przynajmniej moralnie, tzn. nie odwołana przez jedną stronę przed wyrażeniem jej przez drugą stronę.20
Przyczynowość konsensu małżeńskiego w stosunku do małżeństwa ma charakter subiektywny i sprawczy nie istoty, lecz jedynie istnienia każdego małżeństwa kanonicznego. Istota bowiem każdej umowy małżeńskiej jest całkowicie określona przez prawo fundamentalne samej instytucji małżeństwa. Zgoda stron nie może więc być wolna co do zaistnienia istoty zawieranego małżeństwa, a jedynie co do samej decyzji zawarcia lub nie konkretnego związku. Zgoda stron na tyle bowiem jest zdolna stworzyć istnienie konkretnego małżeństwa, na ile – przynajmniej “implicite” – akceptuje wspomnianą istotę małżeństwa.21
Prawa i obowiązki stron, stanowiące konsekwencje wyrażenia zgody małżeńskiej i przyjmowane przez kontrahentów, powstają nie jako skutki zgody, lecz jako skutki pochodzące w swojej dalszej podstawie z fundamentalnego prawa instytucji małżeńskiej, bezpośrednio zaś z prawa szczegółowego, które jest niczym innym, jak rozciąganiem i zastosowaniem owego prawa fundamentalnego w odniesieniu do każdego konkretnego związku małżeńskiego. Wzajemne prawa i obowiązki stron nie należą więc do sfery sprawiedliwości tzw. zamiennej (“iustitia commutativa”), tak jakby własne prawa odpowiadały obowiązkom drugiego małżonka na mocy domniemanej zawartej pomiędzy nimi umowy dwustronnej, lecz wynikają ze sprawiedliwości tzw. ustawowej (“iustitia legalis”).
Określenie w kan. 1055 § 1 kpk małżeństwa jako “wspólnoty całego życia” (definicja ta pochodzi w swoim dalszym odniesieniu z prawa rzymskiego, a w bliższym z nauki teologii i kanonistyki – przynajmniej od XI w.) oznacza, że konkretne małżeństwo kanoniczne jest relacją międzyosobową, mocą której mężczyzna i kobieta pozostają w stosunku do siebie współuczestnikami. Relacja ta, będąca wzajemnym połączeniem osób – małżonków dokonuje się przez więź prawną, określaną mianem węzła prawnego (“vinculum”), będącego rzeczywistym obowiązkiem prawnym. W ramach powstającej wspólnoty życia obejmuje on sferę intelektualną, afektywno – wolitywną i seksualną. Wspólnota małżeńska jest bowiem bytem o głębszym znaczeniu niż to było w tradycyjnym określeniu małżeństwa “in facto esse”.
Przyczynowość zgody małżeńskiej w stosunku do małżeństwa rodzi konsekwencję wyrażającą się tym, że zgoda ta trwa, związana w sposób rzeczywisty i nierozdzielny ze swoim przedmiotem, którym jest małżeństwo. Jej odwołanie w porządku psychologicznym nie ma żadnego znaczenia w porządku prawnym. Wszak w doktrynie kanonistycznej zgoda jest aktem prawnym, który wywołuje skutek prawny, choćby nie był to skutek wyłącznie prawny. Takie ujęcie, odmiennie od prawa rzymskiego, wyklucza rozumienie stanu małżeńskiego jako zwykłej sprawy faktu, który w poszczególnych momentach powstaje wskutek woli stron i przestaje istnieć, gdy zabrakłoby owej woli.22
Zgoda małżeńska będąca aktem woli, a więc aktem ludzkim (“actus humanus”), zakładającym uprzednie działanie intelektu, jest możliwa tylko wówczas, gdy u kontrahentów występuje pewna zdolność psychologiczna, której wykonywanie polega na podejmowaniu określonych działań. Są nimi: poznanie teoretycznej natury małżeństwa jako wspólnoty całego życia (minimum wiedzy na temat małżeństwa), poznanie oceniające (dokonywane przez intelekt wraz z wolą) zarówno względów przemawiających za zawarciem określonego małżeństwa, jak i przeciw zawarciu go (prowadzące do określonego wyboru), swobodny wybór, a więc wolny od wszelkiej konieczności (np. spowodowanej motywami patologicznymi) determinującej wolę do przyjęcia konkretnego małżeństwa. Zgoda małżeńska jest przy tym aktem ludzkim szczególnym, wymagającym pełniejszego zaangażowania umysłu i woli niż przy podejmowaniu innych decyzji. Jest czymś charakterystycznym, że konsens małżeński może być słusznie uważany za akt miłości małżeńskiej, gdyż odnosi się do oddania się współkontrahentowi dla ustanowienia z nim wspólnoty całego życia.23
Przedmiotem materialnym zgody małżeńskiej są same osoby nupturientów, przedmiotem zaś formalnym – ich wspólnota całego życia. Wspólnota ta realizuje się w życiu małżonków w sposób prawdziwie ludzki obejmując ich osoby, a nie tylko sferę życia cielesno-prokreacyjną. W treści formalnego przedmiotu zgody małżeńskiej należy upatrywać istoty umowy małżeńskiej. Należy dodać, że w obrębie tego przedmiotu konsensu mieszczą się także istotne przymioty małżeństwa: jedność i nierozerwalność.24
Zdolność do powzięcia zgody małżeńskiej wymaga, jak już wyżej wspomniano, określonych prawidłowości w zakresie działania rozumu i woli. Zgodę bowiem mogą wyrazić jedynie te osoby, które są prawnie do tego zdolne. Mając na uwadze fakt, iż małżeństwo powstaje przez wewnętrzny akt woli, łącznie z nierozerwalnością tego związku, prawodawca kościelny stanowi normy dotyczące owego wewnętrznego aktu, określające jego braki. Jakkolwiek domniemywa się, że wewnętrzna zgoda odpowiada słowom lub znakom użytym przy zawieraniu małżeństwa,25 to jednak – inaczej niż prawo obowiązujące w państwie – prawo kanoniczne uznaje taki związek za nieważny, gdy wewnętrzny akt woli (zgoda małżeńska) dotknięty jest określonym brakiem (płynącym z prawa Bożego lub z prawa czysto kościelnego). Wszak chodzi o nierozerwalność małżeństwa: nie mogąc przyjąć możliwości rozwodu prawo kanoniczne musi się koncentrować na samym momencie zawierania umowy małżeńskiej i wiązać skutki prawne z tym wszystkim, co stanowi wypaczenie woli bądź niesie destrukcję dla małżeństwa w samym jego zarodku. Kolidowałoby z antropologią chrześcijańską i byłoby bezsprzecznie czymś niehumanitarnym, gdyby państwo skazywało ludzi na pozostawanie – przez całe życie – w małżeństwie np. wymuszonym, zawartym przy użyciu podstępu czy z osobą niezdolną do spełniania obowiązków małżeńskich. Wykraczałoby przeciw naturalnej sprawiedliwości prawo, które wiązałoby do końca życia dwie osoby, jeśli każda z nich nie podjęła – rzeczywiście, świadomie i dobrowolnie – decyzji o zawarciu takiego właśnie związku. Ale też wykraczałoby przeciw naturalnemu uprawnieniu człowieka prawo, które utrudniałoby zawarcie małżeństwa osobie do niego zdolnej i chcącej je zawrzeć.
Pomiędzy owymi dwiema zasadami prawa natury – zgody małżeńskiej oraz prawa każdego człowieka do zawarcia małżeństwa – mogą zachodzić napięcia. Wymagają one odpowiedniego zrównoważenia w normach prawnych, które próbują uwzględniać zasadę konsensu z równoczesnym braniem pod uwagę wymogów tej drugiej zasady. Normy te stanowią niejako wypadkową tych dwóch zasad wytyczając granicę między wolą wystarczającą i nie wystarczającą do zawarcia umowy małżeńskiej. Ustalenie tej wypadkowej jest dla ustawodawcy kościelnego zadaniem niełatwym. Usiłuje on tutaj nawiązywać zarówno do wielowiekowego doświadczenia, jak i do najnowszych osiągnięć nauk o człowieku i jego psychice. Tym bardziej, że nie może tu odejść o krok od nauki Kościoła o małżeństwie – jego jedności, nierozerwalności i sakramentalności. Przykładem ciągłego dążenia prawodawcy kościelnego do wspomnianego wytyczenia granic pomiędzy wolą wystarczającą a niewystarczającą do zawarcia małżeństwa jest kpk z 1983 r., w którym Jan Paweł II sankcjonuje (jako pochodzące z prawa naturalnego) lub wprowadza nowe dyspozycje uznające pewne kategorie osób za niezdolne do zawarcia małżeństwa (m.in. niezdolne do podjęcia istotnych obowiązków małżeńskich) oraz uznające małżeństwo za nieważne, jeśli jego zawieraniu towarzyszyły okoliczności godzące w zasadę konsensu (np. użycie podstępu wprowadzającego w błąd).26
Wspomniane wyżej generalnie braki wewnętrznej woli, godzące w zasadę zgody małżeńskiej i skutkujące nieważnością małżeństwa, usankcjonowane przez posoborowy kpk, przedstawiają się następująco: 1) choroba psychiczna; 2) brak wystarczającego rozeznania co do istotnych praw i obowiązków małżeńskich (powodowany zaburzeniami psychicznymi); 3) niezdolność do podjęcia istotnych obowiązków małżeńskich z przyczyn natury psychicznej; 4) brak niezbędnej wiedzy o małżeństwie; 5) błąd co do osoby lub istotnego jej przymiotu; 6) podstępne wprowadzenie w błąd jednej ze stron przez drugą lub przez osobę trzecią co do okoliczności, która może poważnie zakłócić wspólnotę życia małżeńskiego; 7) błąd – determinujący wolę – co do jedności lub nierozerwalności lub godności sakramentalnej małżeństwa; 8) pozorowanie zawierania małżeństwa z jednoczesnym wykluczeniem go albo wykluczeniem jakiegoś istotnego elementu lub istotnego przymiotu małżeństwa; 9) postawienie jakiegoś warunku, który miałby się spełnić w przyszłości lub też niespełnienie się postawionego warunku odnoszącego się do przyszłości lub teraźniejszości; 10) ciężka bojaźń, wywołana przez przymus (fizyczny lub moralny) stosowany przez inną osobę.27
Wypada określić, iż wskazane warunki zawarcia małżeństwa odnoszące się do zgody małżeńskiej różnią istotowo małżeńskie ustawodawstwo kościelne od analogicznego ustawodawstwa świeckiego, które, nie wnikając bliżej w sferę wewnętrznej woli nupturientów, zadowala się jedynie złożeniem przez nich oświadczeń, że “wstępują ze sobą w związek małżeński” (art. 1 § 1 k.r.o.). Jedynie choroba psychiczna lub niedorozwój umysłowy, usankcjonowane tu jako przeszkoda małżeńska, uniezdalniają podmiot do zawarcia umowy małżeńskiej.28 Ponadto nowelizacja k.r.o. z 1998 (w związku z wejściem w życie konkordatu) wprowadziła stan wyłączający świadome wyrażenie woli (z jakichkolwiek powodów), błąd co do tożsamości drugiej strony oraz bezprawne użycie groźby drugiej strony lub osoby trzeciej jako przyczyny, dla których może być unieważnione małżeństwo (art. 15a § 1).
3. Forma zawarcia małżeństwa
Małżeństwo jako umowa domaga się niezbędnych formalności przy jego zawieraniu. Przepisane przez prawo stanowią one formę prawną zawarcia umowy małżeńskiej, różniącą się od formy liturgicznej. Forma prawna jest przy tym wymogiem warunkującym ważność małżeństwa. Analogiczny wymóg stawia prawo świeckie.
Kpk wyróżnia formę zwyczajną oraz formę nadzwyczajną zawarcia małżeństwa kanonicznego. Forma zwyczajna polega na wyrażeniu przez nupturientów zgody małżeńskiej wobec asystującego ordynariusza miejsca, proboszcza albo kapłana lub diakona delegowanego (przez jednego z nich) oraz wobec dwóch świadków.29 Za asystującego przy zawieraniu małżeństwa uważa się tylko tego, kto jest obecny i pyta nowożeńców, czy wyrażają zgodę i przyjmuje ją w imieniu Kościoła.30
Władza ordynariusza miejsca oraz proboszcza, jako zwyczajnych świadków urzędowych, upoważnionych przez samo prawo do błogosławienia małżeństw, ma charakter terytorialny: władza ordynariusza miejsca obejmuje swoim zasięgiem granice diecezji (lub jednostki z nią zrównanej), proboszcza zaś granice parafii. W obrębie granic swoich jednostek, obydwaj mogą udzielać delegacji do błogosławienia związków małżeńskich innym kapłanom, a także diakonom. Są to urzędowi świadkowie delegowani. Novum kpk z 1983 r. stanowi możliwość udzielenia delegacji na stałe, co wymaga jednak – do ważności – wystawienia dokumentu.31 Innym novum jest możliwość delegowania osób świeckich – przez biskupa diecezjalnego – do asystowania (w charakterze świadka urzędowego) przy zawieraniu małżeństw. Udzielenie jednak takiej delegacji wymaga zezwolenia Stolicy Apostolskiej, po uprzednim uzyskaniu przez biskupa diecezjalnego pozytywnej opinii Konferencji Episkopatu.32
Forma nadzwyczajna zawarcia małżeństwa, przewidziana w sytuacjach konieczności, polega na wyrażeniu przez kontrahentów zgody małżeńskiej w obecności samych świadków. Może mieć ona zastosowanie wówczas, gdy nieosiągalna (nie można jej wezwać lub do niej się udać bez poważnej niedogodności) jest osoba kompetentna – zgodnie z przepisami prawa (świadek urzędowy) do asystowania przy zawieraniu małżeństwa i gdy zachodzą następujące sytuacje: a) niebezpieczeństwa śmierci jednej ze stron; b) roztropnego przewidywania, że okoliczność braku świadka urzędowego potrwa przez miesiąc.33 Prawodawca poleca, aby w obydwu sytuacjach stosowania formy nadzwyczajnej, gdy osiągalny jest jakikolwiek kapłan lub diakon, który mógłby być obecny, został zaproszony i razem ze świadkami był obecny przy zawieraniu związku małżeńskiego, z zachowaniem zasady ważności małżeństwa zawieranego wobec samych świadków.34
Co się tyczy obowiązywalności formy kanonicznej zawierania małżeństwa, to kodeks Jana Pawła II przynosi zasadniczą zmianę w stosunku do kpk z 1917 r. stanowiąc, że forma ta powinna być zachowana, jeśli przynajmniej jedna ze stron zawierających małżeństwo została ochrzczona w Kościele katolickim lub została do niego przyjęta i nie odstąpiła odeń formalnym aktem.35 Do formy kanonicznej nie są już więcej zobowiązani ci, którzy – choć ochrzczeni w Kościele katolickim lub do niego nawróceni – nie pozostają w nim aktualnie, gdyż odstąpili odeń formalnym aktem.
Wypada nadmienić, iż kanoniczna forma zawarcia małżeństwa katolika ze stroną niekatolicką obrządku wschodniego obowiązuje jedynie do godziwości, do ważności natomiast konieczny jest udział świętego szafarza (tak katolickiego, jak i należącego do niekatolickiego obrządku wschodniego), z zachowaniem innych wymogów prawa.36 Dyspensa do zachowania formy kanonicznej jest więc wymagana jedynie do godziwości.
Jakkolwiek w odniesieniu do pozostałych postaci małżeństw mieszanych (katolik – osoba nieochrzczona; katolik – osoba ochrzczona, lecz przynależąca do wspólnoty niekatolickiej) obowiązuje forma kanoniczna (do ważności), to jednak ordynariusz miejsca strony katolickiej może od niej dyspensować w szczególnych przypadkach, po zasięgnięciu jednak opinii ordynariusza miejsca zawarcia małżeństwa, z zachowaniem – i to do ważności – jakiejś publicznej formy zawarcia.37
Mówiąc o formie zawarcia małżeństwa należy wspomnieć, iż w oparciu o art. 10, ust. 1, pkt 1-3 konkordatu zawartego 28 lipca 1993 r. pomiędzy Stolicą Apostolską i Rzecząpospolitą Polską zawarcie małżeństwa w formie kanonicznej (zwyczajnej) powoduje również skutki, jakie pociąga za sobą zawarcie małżeństwa zgodnie z prawem polskim, o ile: pomiędzy nupturientami nie istnieją przeszkody wynikające z prawa polskiego; b) przy zawieraniu małżeństwa strony złożą zgodne oświadczenie woli dotyczące wywarcia przez ich małżeństwo kanoniczne skutków cywilnych; c) zawarte małżeństwo zostało wpisane w aktach stanu cywilnego na wniosek przekazany Urzędowi Stanu Cywilnego w terminie pięciu dni od jego zawarcia, przy czym działanie siły wyższej powoduje przedłużenie tego terminu do czasu ustania tej przyczyny.38
4. Uwagi końcowe
Omówione wyżej – w największym skrócie – najważniejsze zagadnienia z zakresu kanonicznego prawa małżeńskiego odnoszą się do trzech dziedzin, z którymi prawodawca kościelny wiąże ważność umowy małżeńskiej.
Wolność od przeszkód małżeńskich – to w istocie wymóg o charakterze negatywnym: istnienie pomiędzy nupturientami jednej z dwunastu tego rodzaju okoliczności wyłączających małżeństwo uniezdalnia osobę do ważnego zawarcia takiego związku.
Na pozór wydawać by się mogło, że charakter negatywny posiada także wymóg związany z dziedziną zgody małżeńskiej – wszak chodzi o wolność nupturienta od braków, inaczej wad tejże zgody. W gruncie rzeczy chodzi jednak o wymóg par excellence pozytywny: nupturient winien posiadać zdolność do ukształtowania zgody małżeńskiej jako wewnętrznego aktu woli. Natomiast w wypadku istnienia u nupturienta zdolności do powzięcia konsensu małżeńskiego przy jednoczesnym “obciążeniu” tego aktu określonym przez pracodawcę brakiem (skutkującym nieważnością małżeństwa) można mówić o wymogu negatywnym w sensie wolności od tego rodzaju braków.
Wreszcie przepis dotyczący zachowania formy kanonicznej zawarcia małżeństwa (wymaganej do ważności tego ostatniego) wypadnie zaliczyć do wymogów pozytywnych. Zauważyć przy tym należy, że jej zachowanie zależy niemal wyłącznie od świadka urzędowego, a także od proboszcza miejsca zawarcia umowy małżeńskiej.
Tak doniosłe wymogi prawa małżeńskiego odnoszące się do przeszkód małżeńskich oraz do zgody małżeńskiej, przesądzające o ważności małżeństwa, zdają się pośrednio wskazywać na wagę pouczenia przedślubnego oraz badania kanonicznego narzeczonych. Zasadność tego postulatu potwierdza m.in. praktyka sądowa wskazująca, iż brak należytego zaangażowania duszpasterza w kanoniczne badanie przedślubne sprawia, iż małżeństwo zawierają niejednokrotnie osoby, które nie powinny takiego związku zawierać, a to z uwagi na niezdolność do powzięcia zgody małżeńskiej lub też intencje przesądzające o wadach tej zgody.
Kanoniczne prawo małżeńskie – ujęte w swojej istocie w trzech omówionych dziedzinach – znajduje swoje zastosowanie przede wszystkim we wspomnianym postępowaniu związanym z kwalifikowaniem nupturientów do zawarcia umowy małżeńskiej.39 Właśnie wtedy duszpasterz występując w imieniu Kościoła znajduje sposobność do aplikowania norm tej doniosłej dziedziny ustawodawstwa kościelnego. Można powiedzieć, że normy te pozostają wówczas w służbie miłości dwojga osób umożliwiając przekształcenie się jej w pełną miłość oblubieńczą, nazwaną przez Sobór Watykański II “amor coniugalis”.40
Nietrudno zauważyć, iż te same dyspozycje kanonicznego prawa małżeńskiego w odniesieniu do przeszkód małżeńskich, zgody małżeńskiej oraz formy zawarcia małżeństwa znajdują swoje zastosowanie także “post matrimonium”, gdy dochodzi do rozpoznania przez kompetentny trybunał kościelny sprawy o nieważność małżeństwa. Wtedy to formy prawa małżeńskiego stoją niejako na straży sprawiedliwości służąc dobru tego, kto niefortunnie (i nieważnie) zawarł umowę małżeńską z osobą dotkniętą przeszkodą kanoniczną lub, co ma miejsce daleko częściej, niezdolnością do powzięcia zgody małżeńskiej lub jej wadą.
Można zatem powiedzieć, że kanoniczne prawo małżeńskie pozostaje w służbie miłości i sprawiedliwości.
Warszawa – Płock ks. Wojciech Góralski
Przypisy
1 Zob. Konstytucja Gaudium et spes n. 48.
3 Por. Konstytucja Gaudium est spes n. 49.
5 Zob. R. Sobański, Wyznaczniki kanonicznego prawa małżeńskiego, w: Małżeństwo w prawie świeckim i w prawie kanonicznym, pod red. B. Czecha, Katowice 1996, 185-186.
7 Zob. kan. 1073 kpk; Por. kan. 10 kpk.
8 W. Góralski, Wokół małżeństwa kanonicznego, Lublin 1993, 24.
11 Późniejsze odstąpienie od Kościoła katolickiego nie ma znaczenia w stosunku do ustaw kościelnych w ogóle. Zob. kan. 11 kpk.
15 Sobański, Wyznaczniki kanonicznego prawa małżeńskiego, art. cyt., 188.
16 Góralski, Wokół małżeństwa kanonicznego, art. czyt., 29-30.
17 Zob. konstytucja Gaudium et spes n. 48.
20 Zob. W. Góralski, Kanoniczna zgoda małżeńska, Gdańsk 1991, 17-18.
21 Góralski, Wokół małżeństwa kanonicznego, dz. cyt., 43.
23 Zob.dec. c. Figiolo z 30 X 1970 r. SRR Dec. 62: 1970 s. 978 nn.
24 Zob. M. F. Pompedda, I1 consenso matrimoniale, w: I1 matrimonio nel nuovo Codice di Diritto Canonico, Padova 1984, s. 101 i 114; Góralski, Kanoniczna zgoda małżeńska, dz. cyt., 24.
26 Sobański, Wyznaczniki kanonicznego prawa małżeńskiego, art. cyt., 186-187.
27 Góralski, Wokół małżeństwa kanonicznego, dz.cyt., 50-51.
37 Kan. 1127 § 2 kpk. Zob. W. Góralski, Kościelne prawo małżeńskie, Płock 1987, 100-102.
38 Zob. W. Góralski, W. Adamczewski, Konkordat pomiędzy Stolicą Apostolską i Rzecząpospolitą Polską z 28 lipca 1993 r., Płock 1994, 55-63.
39 Przedmiot tego postępowania określa generalnie kan. 1066 kpk, dokonanie zaś bardziej szczegółowych regulacji w tym względzie prawodawca powierza (w kan.1067 kpk) Konferencji Episkopatu. W Polsce obowiązuje tutaj Instrukcja Episkopatu Polski o przygotowaniu do zawarcia małżeństwa w Kościele katolickim z 15 IX 1968 r. Jej tekst zob. “Miesięcznik Pasterski Płocki” 72: 1987 nr 3. 81-115.
40 Zob. konstytucja Gaudium et spes, n. 48.
____________________________________
Ks. Wojciech Góralski, prof. dr hab., ur. 1939, kapłan diec. płockiej (1961), profesor prawa kan. w Wyższym Seminarium Duchownym w Płocku, kierownik katedry kościelnego prawa małżeńskiego i rodzinnego oraz dziekan Wydziału Prawa Kanonicznego ATK, profesor Politechniki Warszawskiej (Orodek Nauk. - Dydakt. w Płocku), członek Centralnej Komisji ds. Tytułów Naukowego i Stopni Naukowych przy Prezesie Rady Ministrów, autor 625 publikacji, w tym 22 książkowych.
"Ateneum Kapłańskie" 1999